Gdy wracam do domu, gotuję dla mojej rodziny, często testując historyczny przepis. Wtedy mam dwie pieczenie na jednym ogniu.
Joanna Januszkiewicz jest pomysłodawczynią i realizatorką działań pn. „Gotuj z historią”, które popularyzują i łączą wiedzę kulinarną i historyczną. Jej programy można zobaczyć na YouTubie, a audycji posłuchać na antenie Radia Jard. Ponadto prowadzi spotkania i warsztaty o tej tematyce. Na co dzień zawodowo jest związana z Muzeum Historycznym w Białymstoku, gdzie zajmuję się szeroko pojętą edukacją dzieci, młodzieży i dorosłych. Stypendystka Ministra Kultury oraz Marszałka Województwa Podlaskiego. Jej działania można zobaczyć na gotujzhistoria.pl.
- Czy na co dzień w domu gotujesz dania historyczne, czy raczej współczesne?
Przede wszystkim smaczne (uśmiech). Dużo czerpię z historycznych książek kucharskich, ale i współczesne przepisy wykorzystuję. W nich nie muszę przeliczać chociażby funtów na gramy. Często porównuję współczesny przepis na daną potrawę z tym sprzed laty, nim zacznę coś robić.
- Skąd pomysł na łączenie kuchni z historią? Czy to trudny związek?
Często zapominamy, że kulinaria to część historii. Moim zdaniem bardzo ważna, zbyt często pomijana bądź niedoceniana. Opowiadanie o kulinariach z perspektywy historycznej jest bardzo przyjemne, ale bywa i trudne. Widzę to szczególnie podczas wystąpień na konferencjach, gdy odbiorcy spodziewają się luźnej, często zabawnej gawędy o jedzeniu, a otrzymują garść istotnych informacji o transformacji i wpływie kulinariów na społeczeństwo.
- Czy długo się zastanawiałaś nad tym, żeby zacząć prowadzić działania pod marką „Gotuj z historią”?
Pomysł przyszedł w trakcie trwania pandemii COVID-19. Pomimo zamknięcia miałam silną potrzebę działania. Postanowiłam podzielić się z widzami tym, co robiłam, czyli przygotowaniami do świąt. Opowiadałam o tradycjach związanych z pieczeniem babki wielkanocnej… i tak to ruszyło.
- Czym tak naprawdę jest projekt „Gotuj z historią”?
To wielotorowe działania o charakterze popularno-naukowym. Wszystko zaczęło się od realizacji filmów kulinarno-historycznych, do tego dołączyły prowadzone przeze mnie media społecznościowe, wykłady, spotkania, warsztaty. Obecnie prowadzę również własną stronę internetową www.gotujzhistoria.pl i realizuję cykl podcastów „Gotuj z historią” który jest emitowany na antenie Radia Jard. Realizując ten projekt, próbuję udowadniać, że kulinaria, jedzenie, smak to też wdzięczne narzędzia do poznawania i rozumienia historii.
- Jak dużo czasu Ci zajmuje prowadzenie tego projektu? Czy realizujesz go sama, czy ktoś Ci pomaga?
Bardzo dużo, czasem za dużo (śmiech). Jestem osobą aktywną zawodowo, mamą dwójki dzieci. W październiku rozpoczęłam też kolejne studia. Niestety na to wszystko już brakuje mi czasu.
W realizacji wielu działań, szczególnie od strony technicznej, pomaga mi wspaniały człowiek – Łukasz Prokopowicz. On odpowiada za realizację i montaż moich filmów czy podcastów. Dodatkowo też jest dla mnie ogromnym wsparciem. Wzajemnie się napędzamy i motywujemy do pracy. Szukamy nowych pomysłów i przestrzeni w których możemy działać.
- Skąd czerpiesz składniki, których dziś się powszechnie nie używa?
W dzisiejszych czasach właściwie wszystko jest już dostępne. Niszowe produkty można zamówić przez internet, bądź sprowadzić do sklepów na przysłowiowe „życzenie klienta”. Jedyny kłopot jaki miałam, który przychodzi mi do głowy, to dostanie świeżych kwiatów pomarańczy. W tej sytuacji byłam zmuszona czymś je zastąpić (uśmiech).
- Jesteś pionierką w edukacji historyczno-kulinarnej i popularyzowaniu tej wiedzy?
Ogromna praca w tej dziedzinie wykonywana jest w Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie z którym współpracuje prof. Jarosław Dumanowski. Profesor zaprasza do współpracy profesjonalnych kucharzy. Jednakże o tych działaniach wie niewiele osób spoza branży. Ja wplatam tę wiedzę w codzienne życie. Pokazuję, że każdy w swoim domu może eksperymentować, a niejednokrotnie korzystamy z historycznych przepisów, nawet o tym nie wiedząc.
- Jakie muzea związane z historią żywności najchętniej odwiedzasz? Te z Podlasia, ale też spoza.
Bardzo lubię odwiedzać przeróżne muzea. To chyba wynika z mojej zawodowej pracy. W muzeach szukam inspiracji i nowej wiedzy. Ciekawi mnie podejście innych muzealników do wystaw czy edukacji. Lubię zwiedzać muzea z moimi dziećmi, by pokazywać im bogactwo historii i życia naszych przodków.
- Czy pamiętasz swoją pierwszą w życiu wizytę w muzeum? A jeśli tak, czy to była miłość o pierwszego wejrzenia?
Pierwsza wizyta w muzeum chyba nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, bo jej nie pamiętam (uśmiech). Pamiętam zaś wizyty w muzeach w wieku szkolnym i w moją pamięć wrył się „muzealny zaduch”.
- Poza „Gotuj z historią” zajmujesz się szeroko rozumianą edukacją muzealną w Muzeum Historycznym. Czego mogą nauczyć się osoby, które przychodzą do Ciebie na zajęcia?
Zależy mi, by moi goście, czy to na zajęciach edukacyjnych czy spotkaniach, czuli się w muzeum swobodnie. By postrzegali muzeum jako miejsce pełne historii, ale także przestrzeń do wymiany wspomnień i doświadczeń. By dostrzegli, jaką moc mają przedmioty prezentowane na wystawach, jak różnorodne historie za sobą niosą. Uczę, że historia to ludzie. Ich przeżycia, emocje, radości i smutki, marzenia i aspiracje.
- Muzea to bardzo zróżnicowane miejsca, w których różnie podchodzi się do prezentacji zbiorów i promowania działań. Jak z Twojej perspektywy wygląda to w Muzeum Historycznym?
W Muzeum Historycznym cały czas pamiętamy o roli jaka została przypisana muzeum. Gromadzimy i chronimy dobra naturalnego i kulturalnego dziedzictwa ludzkości, jednocześnie dbając o upowszechnianie wiedzy o nich. Działamy w myśl tych jasno określonych praw. W tym wszystkim staramy się być nowocześni i odpowiadać na potrzeby naszego społeczeństwa, które żyje szybko i intensywne. Stąd nasze rozmaite działania w mediach społecznościowych, czy udziały w akcjach charytatywnych.
- Wielu osobom muzea wciąż kojarzą się z miejscami gdzie trzeba być cicho, chodzić w kapciach i niczego nie dotykać. Jaki jest prawdziwy obraz współczesnego muzeum w Polsce?
Różny. W Polsce mamy mnóstwo muzeów o rozmaitej tematyce i specyfice. Jedni lubują się w nowoczesnych muzeach narracyjnych, inni zaś chociażby w muzeach wnętrz. Na mapie Polski znajdziemy szeroki wachlarz muzeów, a wśród nich może i takie z kapciami się zachowało (uśmiech).
- Znam osoby, które nie mają dobrych wspomnień z wizyt w muzeach w dzieciństwie. Dziś jako dorosłe osoby omijają te miejsca. Co byś im powiedziała, żeby przełamały swoją niechęć i przyszły po latach do muzeum?
Muzealnictwo zmienia się wraz ze zmieniającym się światem. Nic już nie jest takie samo jak 10 czy 20 lat temu. Co dopiero powiedzieć 100? Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że muzeum to miejsce w którym można spotkać ciekawych i pełnych pasji ludzi. To miejsce wypełnione wiedzą, ale i twórczością. To przestrzeń pełna przygód dla najmłodszych odbiorców, ale i sentymentalnych wspomnień dla tych nieco starszych.
- Przez wiele lat mówiło się o problemie dostępności instytucji kultury, które prezentują zbiory tj. galerie i muzea. Godziny otwarcia często pokrywały się z godzinami pracy osób odwiedzających. Jak jest dziś?
W Muzeum Historycznym, gdy organizujemy wernisaże, spotkania z ciekawymi osobami, bądź warsztaty planujemy to w godzinach popołudniowych, a niejednokrotnie i wieczornych. W tym względzie jesteśmy bardzo elastyczni i otwarci. Dodatkowo muzeum można przecież odwiedzać w weekendy. Okazji do spotkań nie brakuje, nawet tym najbardziej zapracowanym. Wystarczą jedynie chęci.
- Od ładnych paru lat w Polsce obchodzona jest Noc Muzeów. Dziś większość instytucji kultury coś robi w ten dzień. Czy Muzea nie giną w tej mnogości organizacji i instytucji, które się włączają do tej akcji?
Muzeum to muzeum. W Muzeum Historycznym Noc Muzeów traktujemy jak święto. Święto naszej instytucji i naszych gości. Co roku przygotowujemy coś niezwykłego i zaskakującego, by wizyta w muzeum tej nocy stałą się czymś wyjątkowym.
- Czy w muzeach znajduje się przestrzeń dla animatorów i animatorek niezależnych, takich którzy przychodzą do muzeum z pomysłem, być może na jedną inicjatywę? Czy warto z nimi współpracować?
Oczywiście, że jest tu na to przestrzeń. Jeżeli niosą za sobą coś wartościowego, pozytywnego, to nie warto tego ograniczać.
- Czego osoby pracujące w ośrodkach kultury mogłyby się nauczyć od muzealników?
Jeśli człowiek ma otwarty umysł, to uczy się cały czas, od wszystkich ludzi, których spotyka na swojej życiowej drodze. A jeśli mówimy o konkretach… to możemy uczyć wykorzystania potencjału ukrytego w niewielkich przedmiotach z naszej przeszłości. Dostrzegania wartości płynącej z poznania naszej historii, nie tylko tej podręcznikowej, ale także osobistej.
- Jesteś stypendystką Marszałka Województwa Podlaskiego oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak to się robi?
Pierwszym krokiem jest wiedza o tym, że takie programy funkcjonują. Drugi krok to przemyślany, ciekawy i wartościowy pomysł, który dzięki stypendium może zostać zrealizowane. Trzeci krok to złożenie wniosku o stypendium i wiara w to, że nie tylko nam się on podoba (uśmiech).
- Jesteś też laureatką konkursu „Podlaski Laur Muzealny 2021”. Co to za konkurs i za jakie działanie go wygrałaś.
To konkurs branżowy, który ma na celu promowanie muzealnictwa, upowszechnianie najlepszych form i metod działalności muzealnej, wyrażenie uznania dla autorów wyróżniających się wystaw, wydarzeń poza wystawienniczych i publikacji. W swojej wieloletniej pracy w muzeum, otrzymywałam wyróżnienia w tym konkursie, za rozmaite działania edukacyjne. Dopiero rok 2021 przyniósł mi nagrodę główną w kategorii wydarzenie pozawystawiennicze. Otrzymałam go za cykl filmów „Branicki od kuchni”, który wprowadza do tematu zarządzania, organizacji uczt, balów na dworze Jana Klemensa Branickiego. W każdym odcinku zabieram widza w miejsca związane z Branickim oraz prezentuję potrawy z czasów hetmana. Znalazł się tam przepis na staropolską jajecznicę na winie, białą zupę, łososia w marynacie czosnkowej i biszkopty z czekoladą. Serdecznie zapraszam do oglądania, a właściwie odwiedzenia mojego kanału na YouTube – Gotuj z historią.
- Czy według Ciebie środowisko muzealne w województwie podlaskim jest dobrze zintegrowane?
Ja pracuję w największym muzeum w woj. podlaskim, składającym się z kilku oddziałów rozsianych po różnych częściach Podlasia, dlatego też (siłą rzeczy) tworzymy duże środowisko. Jeśli chodzi o współpracę z innymi muzeami, w Muzeum Historycznym prowadzimy politykę otwartości i chęci we współpracy.
- A jak to wygląda z integracją między różnymi rodzajami instytucji. Czy muzealnicy często biorą udział w spotkaniach i szkoleniach związanych z szeroko rozumianą działalnością kulturalną?
Trudno mi jest mówić w imieniu całej społeczności. Jeśli chodzi o mnie, uważam, że takie szkolenia, a w tym i spotkania są niezwykle wartościowe. Poszerzają nam horyzonty, pozwalają spojrzeć na pewne tematy oczami innych osób. Uważam, że człowiek nie powinien stać w miejscu, ale ciągle się rozwijać, a swoja wiedzę czerpać z rozmaitych źródeł.
- Co robisz poza pracą w muzeum i „Gotuj z historią”? Jak łączysz życie prywatne z zawodowym? Czy tak aktywna osoba ma życie prywatne, czy może miesza się ono z zawodowym?
Gdy wracam do domu, gotuję dla mojej rodziny, często testując historyczny przepis (śmiech). Wtedy mam dwie pieczenie na jednym ogniu. Odrabiam z dziećmi lekcje, ćwiczę z córką grę na flecie poprzecznym, czytam literaturę by przygotowywać nowe podcasty, a potem je nagrywam. Uczę się na studia, ciągle coś robię. Ostatnio kupiłam sobie piękny fotel i niestety siedziałam na nim raz i to w sklepie (uśmiech). Marzę, by na nim usiąść i odpocząć, nie robiąc nic (śmiech).
- Co byś powiedziała młodym osobom, które chcą związać swoją przyszłość z pracą w muzeum?
Życzę wszystkim młodym osobom, by robiły w swoim życiu zawodowym to, co będzie dawało im radość i spełnienie. By na swojej zawodowej drodze spotykali osoby, które będą dla nich wsparciem i inspiracją. By byli szczęśliwi i nie zapominali o sobie.
- Nad czym aktualnie pracujesz? Jakie masz plany na przyszłość?
Obecnie dużo uwagi poświęcam studiom i realizacji podcastów. Dużo projektów już za mną, a że ostatnio mam duże problemy zdrowotne, musiałam trochę zwolnić z planami. Marzy mi się napisanie własnej książki, realizacja kolejnych filmów i trochę więcej wolnego czasu, by móc spokojnie odpocząć z najbliższymi.
- Dziękuję za rozmowę.
Wywiad przeprowadził Przemek Waczyński
fot. Łukasz Prokopowicz
Wspaniale się czytało. Czuć, że w Asi drzemie prawdziwa pasja 💜