W coraz większej liczbie instytucji kultury po przyjściu można napić się kawy lub herbaty, usiąść wygodnie i po prostu być. Często jest ona udostępniana bezpłatnie. W wielu miejscach oprócz tego pojawiają się tak zwane kuchnie społeczne, czyli przestrzenie gdzie można przyjść i coś ugotować.
Miejsca te różnią się od siebie, czasami są to mocno wyposażone przestrzenie gdzie znajdziemy gazówkę, piekarnik, zmywarka, garnki, naczynia, blaty robocze. W innych miejscach to malutki aneks z mikrofalówką, czajnikiem i naczyniami, które można wykorzystać. W jednym i drugim przypadku celem jest możliwość przygotowania sobie lub innym posiłku. Kuchnie te dostępne są wszystkim osobom pracownikom i uczestnikom kultury.
Prosta kuchnia społeczna to kubki, które można wziąć (kawa lub herbata smakuje lepiej z naczynia wielorazowego), talerze skorzystać z nich przy okazji rozmawiając a po wszystkim umyć naczynia i odnieść na półki. Kuchnie złożone, to te gdzie w ramach działań ośrodka, ale też aktywności mieszkańców odbywają się warsztaty kulinarne, spotkania tematyczne, przygotowania potraw na akcje społeczne czy charytatywne. Tego rodzaju miejsca co Ciekawe nie działają tylko w wielkich miastach. Można je spotkać w dziesiątkach wiejskich świetlic, choć użytkownicy często nawet ich tak nie nazywają.
Działanie tego typu wymaga od ośrodka kultury przygotowania oraz konsekwentnego monitorowania miejsca. Większość ludzi jest odpowiedzialna, zostawi po sobie porządek, ale od reguł często zdarzają się wyjątki. Chcąc uruchomić tego typu działanie warto na początek przygotować przestrzeń, kadrę ośrodka oraz opracować regulamin, który będzie prosty czytelny oraz ogólnodostępny.