Dnia 30 maja w Podlaskim Instytucie Kultury wręczono nagrody Dama PIK. Jedyne wyróżnienie w kategorii Animator Roku otrzymała Klaudyna Sulima, która na co dzień pracuje w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Dąbrowie Białostockiej. Zajmuje się realizacją projektów oraz prowadzeniem zespołów muzycznych, których jest kierowniczką.
Poniżej znajduje się rozmowa z Klaudyną, w której opowiada o tym co robi, skąd czerpie pomysły i skąd się wzięła w ośrodku kultury.
1. Jak się zostaje animatorką kultury, która jest jedną z najlepszych w województwie?
To bardzo trudne pytanie, na pewno nie można się poddawać i trzeba dążyć do celu pomimo przeciwności, które spotykają nas na naszej drodze. Ważne jest, aby nie zatrzymywać w swoich głowach pomysłów na realizację różnego rodzaju wydarzeń kulturalnych i projektów, tylko działać. Nie możemy doprowadzić do rutyny, tylko szkolić się, czerpać od innych to, co najlepsze i śledzić nowe trendy, aby móc zainteresować i zachęcać innych do brania udziału w organizowanych wydarzeniach.
2. Czy zdobycie wyróżnienia w konkursie na najlepszego animatora województwa podlaskiego było dla Ciebie zaskoczeniem?
Tak, to było ogromne zaskoczenie.
3. Od ilu lat zajmujesz się animacją kultury (zawodowo i nie zawodowo)?
Od małego mówiłam, że dom kultury to mój drugi dom. Koledzy i koleżanki, z którymi teraz pracuję znają mnie od najmłodszych lat i wiedzą, że już wtedy uczęszczałam na każde możliwe zajęcia oferowane przez dąbrowski ośrodek kultury: plastyczne, taneczne, wokalne i wiele innych. W gimnazjum lubiłam pomagać przy imprezach, jeśli mieliśmy tylko taką możliwość, na początku jako wolontariusz, włączałam się w różnorodne akcje. Zawodowo jednak pracuję w kulturze ok. 5 lat.
4. Czy twoja działalność ogranicza się jedynie do pracy w instytucji kultury?
Tak, moja działalność w tym momencie ogranicza się do pracy w instytucji kultury.
5. Jeżeli byś mogła, to co byś usprawniła w działalności instytucji kultury w Polsce?
Na pewno potrzebny jest większy budżet.
6. Czy w ogóle tak aktywna osoba ma jakieś życie prywatne?
Ciężko jest nie przynosić pracy do domu. Na tym polega specyfika tej pracy. Jesteśmy od tego, aby uwrażliwiać ludzi na kulturę i zapewniać im atrakcje przede wszystkim podczas weekendów, czy innych dni wolnych. Dlatego po pracy musimy często wykonać jeszcze kilka telefonów, omówić szczegóły, dokończyć wniosek projektu, przyjąć zgłoszenia konkursowe i mogłabym tak jeszcze długo wymieniać. Jednak jestem z tej grupy osób, która i tak ten czas wolny od pracy bardzo lubi przeznaczyć na kulturę, pojechać na koncert, czy wydarzenia organizowane przez sąsiednie miejscowości .
Oczywiście wypoczynek również jest ważny, ale trudno jest utrzymać równowagę w takim wirze zajęć.
7. Skąd jedna z najlepszych animatorek w województwie czerpie pomysły i inspiracje do działań?
Pomysły i inspiracje na działania czerpię ze wszystkiego, co mnie otacza. Staram się śledzić popularne aplikacje i przeglądać różnego rodzaju nowe techniki rękodzielnicze, wydarzenia, działania społeczne. Lubię słuchać ludzi i ich propozycji na nowe działania, czym się interesują, czego chcieliby się nauczyć. Zazwyczaj jedno zrealizowane działanie czy projekt napędza mnie od razu do wymyślenia kolejnego.
8. Czy miałaś wątpliwości dotyczące startu w plebiscycie Dama PIK?
Miałam wątpliwości i myślę, że większość z nas je miała. Wokół mamy tyle cudownych ludzi, którzy działają w kulturze. Ciężko jest wybrać tych najlepszych.
9. Co myślisz o tego rodzaju plebiscytach? Czy mają rację bytu?
To bardzo dobrze, że animatorzy zaczynają być doceniani. Uważam, że takie przedsięwzięcia są potrzebne. Jednak nie wszystkie mi się podobają. Jakiś czas temu dowiedziałam się o nominacji mojej osoby w jednym z plebiscytów, w kategorii Kultura. Nie udostępniłam tego nigdzie i prosiłam o to samo znajomych. Są plebiscyty na smsy, które mnie nie przekonują. Wolę, aby ludzie mogli przekazać tę przysłowiową złotówkę na jakąś organizację czy też wsparli czyjeś działania artystyczne. Plebiscyty i konkursy z powołaną do tego kapitułą są zapewne bardziej sprawiedliwe i wzbudzające moje zaufanie.
10. Czy według ciebie istnieje coś takiego jak podlaskie środowisko ludzi kultury?
Tak, w ostatnich latach widać wzrost współpracy różnorodnych animatorów na naszych terenach. Podlaski Instytut Kultury również coraz większą uwagę skupia na warsztatach, różnego rodzaju szkoleniach i spotkaniach skierowanych do animatorów kultury. Jest to bardzo potrzebne, ponieważ animatorzy to często takie ”Zosie samosie”, jednak współpraca daje dużo większe efekty w działaniach i jest bardzo potrzebna.
11. Czym się aktualnie zajmujesz?
Obecnie mamy do realizacji 3 projekty (z programów Etno Polska, Edukacja Kulturalna i Kultura-Interwencja), także roboty jest masa… (śmiech). Na co dzień zajmuję się również prowadzeniem zespołów. Jestem kierownikiem zespołu SOLATIUM (wykonującego muzykę rozrywkową oraz ludowe pieśni pochodzące z regionu ), zespołu dziecięco- młodzieżowego Pedeciaki, dziecięcej grupy wokalno- tanecznej oraz opiekunem wolontariatu, w którego skład wchodzi młodzież ze szkoły podstawowej. Jesteśmy również w trakcie tworzenia koncertu bajkowo-filmowego ze wszystkimi moimi podopiecznymi. Także na nudę nie mogę narzekać.
12. Czy wyobrażasz sobie, że któregoś dnia mogłabyś przestać działać w kulturze? Jeśli tak, to co byś robiła?
W tym momencie nie wyobrażam sobie innej pracy, być może kiedyś to się zmieni.
13. Co byś powiedziała młodym osobom, które chcą związać swoją przyszłość z pracą w kulturze?
Jeśli kochacie kulturę, jesteście kreatywni i lubicie działać z innymi ludźmi to jest wspaniała praca. Na początku trzeba uzbroić się w cierpliwość, jednak efekty pracy i uśmiechy ludzi wynagradzają nam często wszystkie napotkane po drodze trudności.
14. Jakie plany na przyszłość ma jedna z najlepszych animatorek kultury województwa podlaskiego?
Od kilku lat marzę o utworzeniu studia piosenki w naszym miasteczku oraz stowarzyszenia, które przede wszystkim będzie mogło wspierać w rozwoju młode talenty artystyczne. Mam nadzieję, że wystarczy mi czasu na realizację swoich planów i kiedyś uda mi się to w pełni osiągnąć.
Rozmowę przeprowadził Przemek Waczyński